Franz Tost ocenił postawę Yukiego Tsunody podczas weekendu w Baku. Szef AlphaTauri co prawda pochwalił Japończyka za dobre tempo, ale jednocześnie zganił za złe rozpoznanie własnego położenia.

Tsunoda wczoraj po raz pierwszy w karierze wszedł w Q3, gdzie ostatecznie uzyskał 8. najlepszy czas. Poważną plamą na ocenie czasówki w wykonaniu młodego kierowcy będzie jednak jego wypadek w zakręcie nr 3, po którym sędziowie przedwcześnie zakończyli sesję. Z tego powodu Tost ambiwalentnie podsumował występ swojego podopiecznego.

"Trzeba przyznać, że Yuki od piątku poprawiał się z każdą sesją. Jego czas w Q2 był naprawdę bardzo dobry, podobnie zresztą jak w Q3."

"Natomiast jeśli jesteś już na tym poziomie co ścisła topka zawodników, powinieneś wiedzieć, że w zasadzie nie ma już miejsca, żeby pojechać jeszcze szybciej. Powinieneś znać ten limit. Jako kierowca powinieneś wiedzieć, że nie możesz jeszcze bardziej opóźnić hamowania i nie możesz już mocniej przycisnąć."

"Ale tak jak mówię, to część nauki. Yuki w ten weekend zrobił spory krok naprzód w kwestii zrozumienia bolidu i tego jak przekazywać informacje zwrotne. Dlatego jestem całkiem zadowolony, że wprowadzamy go na właściwą drogę, ponieważ ma on niewiarygodną, naturalną prędkość."

"Yuki cały czas się uczy, a Baku nie należy do najłatwiejszych torów. Nigdy nie powinien się rozbijać, ale zrobienie tego w Q3 to trochę inna sprawa. Bardziej nie spodobał mi się jego wypadek na Imoli w Q1, ponieważ z tak konkurencyjnym autem nie można tego robić. Ale jak widać wyciągnął z tego wnioski. To przychodzi z doświadczeniem. Od młodego kierowcy nie można oczekiwać, że będzie wiedział o wszystkim."